TURYSTYKA
Od 1933r. PKM skoncentrował swój wysiłek by stworzyć polski styl żeglarstwa turystycznego. Wytworzyć chciał wzorcowy sposób postępowania na wodzie dotyczący zarówno właściwego doboru typów jachtów i ich wyposażenia jak i nieodzownych ograniczeń by tzw. "patałachów" żeglarskich nie wypuszczać na morze uniemożliwiając im narażanie życia i kompromitację bandery polskiej co w szczególnym położeniu politycznym uważano za sprawę ważną.
kartka pocztowa, jaką kmd. Ziółkowski wysyłał do rodziców uczestników rejsów - z 1937 r.
W 1932 r "Pirat" odbył rejs na trasie Visby- Borgkolm - Kalmar - Ystad - Ronne - Christianso pod dow. T. Ziółkowskiego. W 1933r. pod dow. T. Prechitko "Pirat" popłynął do: Nexo - Ystad - Trelleborg - Altinge - Gdańsk.
W 1934 roku wszedł do pływania dopiero co zbudowany jacht "Korsarz". Pływał w tym roku m.inn. do Kiloni, gdzie odbywały się regaty Kieler Woche. W regatach nie brał udziału, jednak wzbudził duże zainteresowanie m.in. sylwetką jak i manewrami wejścia do portu na żaglach. Pływano na "Piracie" do Libawy i Visby, na "Korsarzu" do Neukuksen.
W 1935r. na regatach Gdynia -Visby "Korsarz" udał się na jachtowy zlot przygotowany przez Yacht Klub Królewski w Szwecji. W sierpniu 1935r. "Korsarz" odbył rejs na trasie Gdańsk - Gdynia -Tallin - Helsinki - Sztokcholm - Visby - Gdańsk. W Ingaro 6-osobowa załoga pod dow. T. Prechitko wzięła udział w oficjalnym otwarciu międzynarodowego zlotu skautów. Było tam jedyną polską jednostką.
Również w 1936r. odbyły się atrakcyjne rejsy. Najpierw popłynięto na "Piracie" do Visby na Gotlandzie. Potem szalupą "Zuch" odbyto atrakcyjną wycieczkę prawą odnogą delty Wisły. Zorganizował ją A. Olszewski dla 10 uczestników. Szkolono 20 harcerzy na obozie żeglarskim w Nowym Porcie, dla których urządzono potem poobozowy rejs na trasie Gdańsk - Kalmarsund - Visby - Gdańsk prowadzony przez K. Samuelsona.
W lipcu "Korsarz popłynął na regaty tzw. dojazdowe do Kilonii, gdzie odniósł duży sukces zdobywając pierwsze miejsce. Jesienią 1936r. rozpoczęto szkolenie teoretyczne członków klubu, które zakończone zostało w wiosną 1937r. Odbywały się też pływania przybrzeżne, ćwiczenia na szalupach oraz pływania na jachtach regatowych.
Dzięki staraniom komandora klubu Antoniego Rosnera zamówiono w stoczni wykonanie drugiej szalupy wiosłowej, którą nazwano "Druh". Według ówczesnych cen zapłacono za nią 780 guldenów za kadłub i 134 guldeny za 8 sztuk wioseł.
W tym roku dużym osiągnięciem żeglarskim był rejs zorganizowany na "Korsarzu" do Holandii, Anglii, Niemiec, Norwegii i Danii na trasie Gdańsk - Cuxhaven - Ijmuiden -Haarlem - Hardwich - Gravesend /Londyn/ - Southend on sea - Kritiansand - Helsingor - Helsingborg - Kopenhaga - Christianso - Gdańsk. Przebyto w ciągu 44 dni - 2120 Mm pod dow. T. Prechitko. W sumie zawinięto do 13 portów i wzięto udział w otwarciu zlotu skautów w Holandii. Był to największy przedwojenny rejs klubu.
W 1938r. zajęcia żeglarskie prowadzono również intensywnie. Ćwiczono się w taklowaniu jachtów, remontowano sprzęt, uczestniczono w krótkich rejsach ćwiczebnych na zatoce i dłuższych do portów zagranicznych. W czerwcu "Korsarz popłynął do Kłajpedy. Był tam jedynym jachtem polskim, ponieważ innym jachtom cofnięto pozwolenie, które nie dotarło do Gdańska, ze względu na napiętą sytuację polityczną. W sierpniu odwiedził porty: Gdańsk - Gdynię - Nexo - Allingen - Christianso - Visby.
W klubie oprócz harcerzy pływały też harcerki z drużyny "Wichry Bałtyku", której przełożoną była Cecylia Reyman. W 1937 r. dziewczęta wzięły udział na jachcie "Grażyna" do Kopenhagi. Natomiast w 1938 r. w lipcu zorganizowano dla nich pierwszy samodzielny rejs na trasie Roenne - Ystad - Christianso. Rejs prowadził A. Olszewski, pozostałymi członkami załogi były dziewczęta: Cecylia Reyman, Bączkowska, U. Groszkowska,l ekarzem i opiekunem była U. Mroczkowska. Ostatni 3 rejs miał miejsce w 1939r.
Ostatnim przedwojennym rejsem był rejs prowadzony przez A. Olszewskiego, który miał trwać od 01 sierpnia do 30 sierpnia 1939 r. Jednak ze względu na sytuację polityczną w Gdańsku, został wcześniej odwołany z Kopenhagi przez T. Ziółkowskiego. A. Olszewski w czasie wojny znajdował się razem z T. Ziółkowskim w obozie Sztuthof i wspominał, że kapitan sportowy klubu żałował podjętej przez siebie decyzji o wcześniejszym powrocie jachtu z rejsu.
Theme by Danetsoft and Danang Probo Sayekti inspired by Maksimer